niedziela, 27 stycznia 2013

Zapal świeczkę, za tych, których zabrał los...

Jakie to życie nasze jest kruche. Zespół Dżem w swej karierze stracił dwóch wspaniałych muzyków. Najpierw Ryśka Riedla, a później Pawła Bergera. Dziś rocznica śmierci Pawła. Już ósma. Boże mój, jak ten czas szybko leci. Pamiętam jak dziś. Obudziła mnie rano ta smutna wiadomość PAWEŁ BERGER NIE ŻYJE. Zastanawiałem się co się stało? Potem dowiedziałem się, że muzycy mieli wypadek. Jadąc z koncertu, z Rzeszowa na autostradzie A4, w okolicy Jaworzna. Maciek, Zbyszek, Adam i Beno przeżyli, lecz byli ciężko ranni i bardzo długo dochodzili do siebie. Niestety Paweł nie miał tego szczęścia. Nie przeżył. 

Był wspaniałym człowiekiem, niezwykle skromnym. Bogu dziękuję, że miałem okazję z nim chwilę porozmawiać po jednym z koncertów w Poznaniu. Był jednym z założycieli zespołu i ... pierwszym nieoficjalnym wokalistą Dżemu, związany od początku do końca (z małymi przerwami). Wspomagał też innych artystów. W jego grze była siła, a z drugiej strony prostota i tajemniczość. Wspaniały człowiek i wspaniały muzyk.

Piotr Kaczkowski cały czwartkowy nocny MiniMax poświęcił właśnie Pawłowi i muzyce Dżemu. Można posłuchać tutaj.


 
                                            Hej, odszedłeś w słońcu tak nagle
                               Że nawet nikt nie zdążył zamyślić się przez chwilę ...


Spoczywaj w pokoju!


BARTAS.



                                                              
                                                                        

piątek, 25 stycznia 2013

Wojciech Mann kończy 65 lat!!!


Znacie tego Pana? Któż go nie zna? Jedni jako byłego prowadzącego program Szansa Na Sukces (naprawdę dobrego programu, przeglądu talentów, nie jak te dzisiejsze X-Factory i inne sztuczne talent-showy), inni jako redaktora audycji radiowych, przede wszystkim Trójki. 



Wojciech Mann dziś kończy 65 lat. 

Wszystkiego najlepszego, Panie Wojciechu!

czwartek, 24 stycznia 2013

Riverside - Shrine Of New Generation Slaves - recenzja albumu

Jest piątek, 18 dzień stycznia roku 2013. Plany na ten dzień kupić nową płytę Riverside, a o potem spędzić nockę w kinie na 4 filmach Tarantino. Płyta zakupiona, film obejrzany. Bartas wraca zmęczony do domu, ale już nie może się doczekać kiedy włoży płytę do odtwarzacza i posłucha co tym razem zaproponował  warszawski zespół, który w kręgach progresywnego rocka zrobił furorę ... i to na całym świecie.


Od ostatniej płyty minęły cztery lata. Anno Domini High Definition (bo tak nazywała się ostatnia płyta zespołu) wzbudziła we mnie wiele emocji. Była inna. Całkowity odskok od tego, co Riverside zaproponowali na Trylogii. Płyta ostra i drapieżna. REWELACYJNA!!! Potem trasa po świecie, także i w Polsce, w Poznańskim Eskulapie, a wcześniej jeszcze spotkanie z zespołem w Empiku - PEŁEN CZAD!

Co dalej? Czekałem, czekałem i czekałem. Tak, na następną płytę. Jaka ona będzie? W którą stronę pójdzie zespół? Pierwszą odsłoną nowej płyty był zaprezentowany kilka miesięcy wcześniej singiel Celebrity  Touch. Jaka była moja reakcja? Hm, utwór ciekawy, ale to nie jest Riverside. To bardziej Deep Purple. Czyżby w tę stronę zmierzała ich muzyka? Obawiałem się czy nie pójdą na łatwiznę, pomimo faktu, że bardzo lubię zespół Deep Purple. Jednakże ... Riverside i Deep Purple to dwie różne bajki.

No, dobrze. Odespałem dzionek po nocce w kinie, wstałem, ogarnąłem się i ... włączyłem płytę. Pierwsze dźwięki utworu otwierającego New Generation Slave. Uff, jest dobrze! Ostro, rockowo, progresywnie. Bardzo dobre wejście. No, i tekst, który niejako zapowiada o czym będzie ten album. Mimo, iż nie jest koncepcyjny, ale utwory tematycznie są ze sobą powiązane - uzależnienie od sławy, komunikacji itd. Kolejny utwór The Depth Of Self-Delusion. Absolutna perełka. Na tym nowym wydawnictwie Duda postanowił wybrać formułę ... piosenki. Tak, piosenki, której słowa i melodia zostają w głowie na dłużej. Takich momentów mamy kilka na tej płycie. Trzeci utwór to singlowy, wspomniany już utwór Celebrity Touch. Robi bardzo mylne wrażenie. Czwarty We Got Used To Us. Kolejny dowód na to, że panowie potrafią pisać i ambitnie i ... bardzo melodyjnie. Po pierwszym przesłuchaniu płyty ten utwór najbardziej zapadł mi w pamięć. Na Deprived jest jeszcze spokojnie, lirycznie i nastrojowo, na Feel Like Falling słychać echa wczesnego hard rocka. Prawdziwa JAZDA OBOWIĄZKOWA jest pod koniec płyty - Escalator Shrine - to prawdziwa gratka dla fanów i miłośników grupy Yes i Pink Floyd. Zdecydowanie najlepszy moment krążka. Płytę zamyka akustyczny utwór Coda. Tak, jest jeszcze nadzieja na lepsze życie - RODZINA.

Album absolutnie urzekł mnie od pierwszego przesłuchania. Po hałaśliwym, lecz świetnym Anno Domini High Definition znowu jest spokój po burzy. Jednakże problem całkowitego zagubienia się człowieka w świecie materii pozostaje i nie można przestać o nim mówić.


BARTAS.

czwartek, 17 stycznia 2013

"Czemu, Cieniu, odjeżdżasz ... ?" 9 lat bez Niego






Tak, to już dziewięć lat nie ma Go z nami. Pamiętam doskonale ten dzień, w którym dotarła do mnie ta smutna wiadomość - najpierw wiadomości popołudniowe, a potem Program Trzeci Polskiego Radia. Było to dla mnie jak oberwanie olbrzymim młotem w głowę. Nie mogę powiedzieć, że zawsze byłem WIELKIM FANEM Pana Czesława (tak jak Freddiego Mercury;ego czy Ryśka Riedla), ale Jego muzyka ZAWSZE była w naszym domu obecna i zawsze dla nas bardzo cenna. To wszystko dzięki Rodzicom :) 

O Czesławie napisano i powiedziano już wiele, więc nic nowego w ten mój post na tym blogu nie wzniosę. Był człowiekiem niezwykle skromnym, ciepłym i życzliwym. Gdy śpiewał miał potężny głos, a gdy się z nim rozmawiało cichutki, ledwo słyszalny. 

Urodził się jako Czesław Juliusz Wydrzycki w Starych Wasiliszkach 16.02.1939 roku jako syn Antoniego i Anny Wydrzyckich (z domu Markiewicz). W 1958 roku rodzina państwa Wydrzyckich została przesiedlona do powojennej Polski, mieszkała w Świebodzinie, Białogardzie i Kołobrzegu. Młody Czesław rozpoczął naukę w średniej szkole muzycznej, gdzie pobierał lekcje muzyki na fagocie. Później udzielał się w różnych, różnorakich przeglądach, kabaretach, grał muzykę latynoamerykańską, akompaniując sobie na gitarze. 

W 1962 roku odniósł duży sukces na Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie i odbył trasę po kraju z zespołem Czerwono-Czarni, a następnie z Niebiesko-Czarnymi, z którymi nagrał z nimi małą płytkę, tzw EPkę z czterema utworami, między innymi z piosenką Lekcja Twista. Rok później wystąpił na Pierwszym Festiwalu Piosenki Polskiego w Opolu ze swym własnym utworem Wiem, że nie wrócisz. Niestety, nie została ona zauważona. Ale nic straconego, bo wielka sława i docenienie przyszło niebawem. 

W grudniu 1963 wystąpił z grupą Niebiesko-Czarni w słynnej paryskiej sali Olympia. W tym okresie Wydrzycki zaczął posługiwać się pseudonimem artystycznym NIEMEN. Namówiła go do tego żona Franciszka Walickiego (pierwszego Polskiego Didżeja) Czesława (NIE MA PRZYPADKÓW!). To nie tylko ciekawy chwyt marketingowy, ale też uproszczenie dla obcokrajowców. Nazwisko "Niemen" Czesław przyjął od rzeki Niemen, pobliżu której się urodził. 

Niemen debiutował jako artysta bigbeatowy, śpiewając piosenki w stylu Beatlesów oraz ballady. Do największych przebojów tamtego okresu należą m.in. Pod Papugami. Zakończywszy współpracę z Niebiesko-Czarnymi, rozpoczął współpracę z zespołem Akwarele. To właśnie z nimi nagrał słynny longplay Dziwny Jest Ten Świat, 25 czerwca 1967 roku wystąpił z piosenką tytułową na Festiwalu w Opolu, gdzie wzbudził wielkie zainteresowanie i otrzymał m.in. nagrodę Polskiego Radia. Piosenka Dziwny Jest Ten Świat (wielu krytyków doszukało się plagiatu - "Men's World" Jamesa Browna) stała się najbardziej rozpoznawalnym protest-songiem w historii muzyki. 

Czasy się zmieniały, zmieniała się i muzyka Pana Czesława. Zaczął szukać coraz bardziej ambitniejszych form przekazu. Przełom końcówki lat 60-tych i całe lata 70-te to okres bardzo płodny w Jego muzyce, ale też dla wielu niełatwy w odbiorze. Zaczęło się od płyty Niemen Enigmatic. To właśnie na tej płycie znalazł się wiekopomny wiersz Cypriana Kamila Norwida - Bema Pamięci Rapsod Żałobny, albo też Adama Asnyka - Jednego Serca. Do tych utworów Pan Czesław napisał przepiękną muzykę. Ciekawostką jest to, że do skomponowania muzyki do wiersza Norwida namówił Niemena ... Wojciech Młynarski. Album okazał się wielką rewelacją i do dziś jest w ścisłej czołówce najważniejszych płyt polskiego rocka. W styczniu 1971 nowy skład Niemen Enigmatic zarejestrował materiał na podwójny album Niemen z ambitną ujazzowioną muzyką, częściowo do słów Norwida. Występował w kraju oraz m.in. w Czechosłowacji i Finlandii. 

W styczniu 1972 w Monachium nagrano płytę Strange Is This World, w sierpniu 1972 w kraju dwie płyty częściowo improwizowane Niemen Vol. 1 i Niemen Vol. 2, a w sierpniu 1973, również w Monachium, album Ode to Venus. Koncertowali po Europie i zbierali pozytywne recenzje. W tym samym czasie Niemen zaczął nagrywać muzykę filmową, którą tworzył przez dobre 10 lat. Grupa Niemen zakończyła swoją działalność koncertem w Białymstoku w sierpniu 1973. W następnym miesiącu powstała grupa Niemen Aerolit, a w końcu roku 1974 płytę zatytułowaną nazwą zespołu. Jego działalność przerwała śmierć znakomitego, młodego perkusisty Piotra Dziemskiego w marcu 1975, którą Niemen głęboko przeżył. Zadedykował mu płytę Katharsis, nagraną solo również w 1975. 

Niemen, który od 1968 roku grał na organach Hammonda, zaczął rozbudowywać swoje instrumentarium, i poświęcać się muzyce elektronicznej. Muzyka ta stała na bardzo światowym poziomie, tuż obok Tangerine Dream, Klausa Schulze albo Vangelisa. 

W 1978 ukazała się kaseta ze złotymi przebojami artysty, a rok później płyta z podobnym materiałem. W czerwcu 1979 Czesław Niemen wystąpił na festiwalu w Opolu, a 24 sierpnia 1979 w Sopocie zdobył Grand Prix Festiwalu Interwizji piosenką Nim przyjdzie wiosna. We wrześniu 1979 odwiedził rodzinne Stare Wasiliszki. Karierę Czesława Niemena zakłóciło wprowadzenie stanu wojennego. Później występował sporadycznie, np. w listopadzie 1984 grał w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku, a 12 grudnia 1985 grał w klubie Stodoła w Warszawie. 11 i 12 lipca 1986 zaśpiewał na zlocie Old Rock Meeting w Operze Leśnej w Sopocie, a jesienią zagrał na festiwalu Jazz Jamboree w Warszawie. W 1987 wystąpił też w Jarocinie. W 1989 ukazała się pierwsza od wielu lat płyta Niemena z nowym materiałem, przygotowywana przez lata Terra Deflorata. Na dziewięć lat zamilkł. Przerwał milczenie wydając 17 listopada 2001 swoją ostatnią płytę studyjną Spodchmurykapelusza, promowaną singlem kompaktowym z trzema wersjami utworu Jagody szaleju. Została przychylnie przyjęta przez słuchaczy i krytyków. 

Od wielu lat Czesław Niemen cierpiał na nowotwór układu chłonnego, który próbował zwalczyć przy pomocy medycyny naturalnej. Zmarł 17 stycznia 2004 roku w szpitalu onkologicznym w Warszawie z powodu powikłań związanych z zapaleniem płuc, na które zachorował w szpitalu. Jego zwłoki, zgodnie z ostatnią wolą artysty, zostały skremowane. 

30 stycznia 2004 urna z prochami została złożona w katakumbach na Starych Powązkach w Warszawie. W momencie rozpoczęcia pogrzebu, o godzinie 13.00, stacje radiowe wyemitowały jednocześnie utwór Dziwny Jest Ten Świat. Był to pomysł Marka Niedźwieckiego. Historia się powtarza. Tak samo było, gdy zmarł Freddie. Wszystkie stacje telewizyjne na całym świecie niemal jednocześnie wyemitowały teledysk The Show Must Go On


Spoczywaj w pokoju, Czesławie!



BARTAS.

piątek, 11 stycznia 2013

Pymliko - Directions






Kilka dni temu, dokładnie we wtorkowy wieczór 8 stycznia 2013 roku, w audycji Przemka Bartkowskiego "W Pół Rocku" w Radiu Aspekt, usłyszałem coś, co mną totalnie zawróciło i nie daje mi spokoju do teraz! Znacie zespół Pymliko? Że co? Że jak? Pij Mleko? Nie, PYMLIKO. Mnie ten zespół też nic nie mówił, a już troszkę istnieje. To norweska grupa, a właściwie ... hmm ... jeden muzyk, który pracuje przy pomocy 14 innych muzyków sesyjnych. Muzyk ten nazywa się Arlid Broter. To młody, utalentowany multiinstrumentalista. Wydał już dwie płyty - w 2011 - "Inspirations" oraz w 2012 - "Directions". Muszę przyznać, że nie miałem okazji zapoznać się debiutancką płytą, za to drugi album tego wykonawcy powalił mnie na łopatki. Zawiera sześć utworów, których słuchając, rozdzielać NIE POWINNIŚMY. Nie będę opisywał każdego utworu, ale powiem tylko, że ów artysta ma bardzo ambitne inspiracje - Pink Floyd, Genesis, Steve Hackett solo, troszkę tez Dream Theater i inne. Każdy kto kocha klimaty progresywne pokocha ten album od pierwszego przesłuchania. Trzeba posłuchać! Hola! Hola! Ja tu zachwalam, a nie przesłuchałem jeszcze płyty pierwszej! Muszę się za to zabrać czym prędzej! A tutaj "Directions" do pobrania i posłuchania.

BARTAS.


czwartek, 3 stycznia 2013

Radio Aspekt - inna strona muzyki

Pod koniec roku 2011, ja, jako wierny od wielu lat słuchacz Trójki, odkryłem inne radio, którego również namiętnie zacząłem słuchać. Radio owo ma już 6 lat. To radio internetowe i nosi nazwę ASPEKT. Jest to radio, w którym można znaleźć programy humorystyczne, filmowe i kulturowe. Cechą charakterystyczną jest prowadzenie audycji w sposób nieraz bardzo ironiczny i dowcipy. Nie tylko są też audycje prowadzone w bardzo poważny ... nie, może nie w bardzo poważny sposób, ale jednak w sposób bardzo odpowiedni do danej audycji i odtwarzanej w niej muzyki. Rozgłośnia owa posiada bardzo wybitnych prezenterów, którzy potrafią poprowadzić audycje na bardzo wysokim poziomie. To jest radio muzyczne, niekomercyjne, nie związane z żadną partią polityczną, ani też nie finansowane przez polityków. I Bogu dzięki!!!

Przejdźmy teraz może do samych redaktorów i ich audycji. Wszystkich nie wymienię, ale chociaż te, których ja sam najczęściej słucham.

Pierwszą audycję, jaką usłyszałem w tym radiu było "W Pół Rocku". Audycję prowadzi Przemek Bartkowski. Pozwolę sobie na małą prywatę. Otóż Przemek to mój ziomek. Pochodzi z tej samej miejscowości, a nawet z tej samej okolicy, co ja. W chwili obecnej nie zamieszkuje tam. POZDRO, PRZEMO! To tak na marginesie. Tematem Jego audycji jest muzyka z okolic post rocka, progresywnego rocka, trip-hopu itd. Prezentuje przede wszystkim nowe i rzadko znane nam nagrania, a także nieraz starsze płyty i utwory, które znamy. Absolutnie wyjątkowa audycja! Bardzo polecam w każdy wtorek o godzinie 20:00

W Radiu Aspekt jest nie tylko poważnie, ale też bardzo wesoło. Kolejna audycja, którą sobie bardzo umiłowałem to "Metallic Luster - audycja, która połyskuje metalicznym blaskiem". Audycje prowadzi Iza Erenc - Szefowa Radia. To niezwykle wesoła, dowcipna, a także ironiczna Pani Redaktor. Jaką muzykę gra? Aaaaaa, no taką którą tygryski lubią najbardziej, czyli ... dobre, ostre metalowe i rockowe granie. Koniecznie posłuchajcie. Już Jej kiedyś napisałem, że jest niczym Tenacious D - "masz doła, Iza Cię rozweseli!" Polecam także tuż po audycji Przema,  godzina 22. Iza też prowadzi rockową listę przebojów w piątki po 20 - Aspekt Rock Charts.

Kolejna z audycji to Czarno-Białe Klawisze. Audycje prowadzi Jerzy Kapała. Znów jest bardzo ambitnie i na wysokim poziomie, tak ja lubię. Tak jak w Trójce. A muzyka? Różna - progresywny rock, trip-hop, elektronika. Różna i różniasta, ale poziom niezwykle wysoki.

Jest też "Kraina Galaad" Piotra "Sowy" Kolasińskiego. Nie wiedzieć czemu, ale mnie ona się kojarzy z audycjami ś.p. Tomasza Beksińskiego - mojego Guru. Takie było moje wrażenie, gdy pierwszy raz tej audycji posłuchałem parę tygodni temu. Audycja nadawana od niedawna również we wtorek, zaraz po Metallic Luster.

No, i chyba moja ukochana audycja, czyli "Muzyka Z Najwyższej Półki". Audycję prowadzi Tadeusz Grabuńczyk. Przesympatyczny człowiek, który kocha muzykę całym sercem i potrafi się nią dzielić. Jest też założycielem i Prezesem (my nazywamy Go PREZYDENTEM) grupy na FB o tej samej nazwie, czyli właśnie "Muzyka z Najwyższej Półki". Ta Audycja również od niedawna. Na podstawie grupy powstała audycja i jej nazwa. Gwarantuje - można się zakochać. Jaką muzykę gra Redaktor Tadeusz? Najlepiej sami posłuchajcie, albo po prostu - jeśli macie konto na FB ("nie masz fejsa - nie istniejesz!") przybywajcie tam do nas, na grupę, a sami się przekonacie.


Radio Aspekt. Radio, które uzależnia. Radio, które pokochasz! Dla mnie drugie po ukochanej Trójce :)


BARTAS.





środa, 2 stycznia 2013

Podsumowanie XIX Trójkowego Topu Wszech Czasów







1 stycznia 2013 roku odbył się w Trzecim Programie Polskiego Radia kolejny, już 19 Top Wszech Czasów. Zwycięzcą został zespół Dire Straits.

W godzinach porannych, czyli od 9 do 12, Top prowadził Piotr Baron, od 12 do 15 – Piotr Stelmach, od 15 do 18 – Marek Niedźwiecki, zaś dokończył prowadzenie Piotr Metz – od 18 do 21. Oto jak przedstawiają się wyniki głosowania.



Od 9 do 12 prowadził Piotr Baron:


104 miejsce - Kazik - 12 groszy
103 miejsce - Wishbone Ash - Persephone
102 miejsce - The Police - Every Breath You Take
101 miejsce - Queen - Innuendo
==============================
100 miejsce - The Beatles - Let It Be
99 miejsce - Peter Gabriel & Kate Bush - Don't Give Up
98 miejsce - Dire Straits - Private Investigations
97 miejsce - AC/DC – Thunderstruck

96 miejsce - Jimi Hendrix - All Along The Watchtower
95 miejsce - The Rolling Stones – Satisfaction
94 miejsce - Pink Floyd - Money
93 miejsce - Guns'n'Roses - Sweet Child O'Mine
92 miejsce - Joy Division - Love Will Tear Us Apart
91 miejsce - Sting - Englishman in New York
90 miejsce - Phil Collins - In The Air Tonight
89 miejsce - The Doors - Light My Fire
88 miejsce - King Crimson - Starless

87 miejsce - Europe - The Final Countdown
86 miejsce - Sting - Fragile
85 miejsce - Camel - Stationary Traveller
84 miejsce - Pearl Jam – Jeremy
83 miejsce - Black Sabbath - Iron Man
82 miejsce - Radiohead - Creep
81 miejsce - Iggy Pop - The Passenger
80 miejsce – Guns N Roses – Knockin’ On A Heaven’s Door
79 miejsce – Kult – Do Anii



Od 12 do 15 prowadził Piotr Stelmach:

78 miejsce – Michael Jackson - Billie Jean
77 miejsce – Monty Python – Always Look On The Bright Side Of Life
76 miejsce – Procol Harum – The Whiter Shade Of Pale
75 miejsce – Uriah Heep – July Morning
74 miejsce – Iron Maiden – Fear Of The Dark
73 miejsce – Led Zeppelin – Since I’ve Been Lovin’ You
72 miejsce – Red Hot Chilli Peppers - Californication
71 miejsce – Aya RL - Skóra

70 miejsce – Guns N Ross – Don’t Cry
69 miejce – Metallica – Master Of Puppets
68 miejsce – The Rolling Stones - Angie
67 miejsce – Bob Dylan - Knockin’ On A Heaven’s Door
66 miejsce – The Moody Blues – Night In White Satin
65 miejce – Gotye – Somebody That I Used To Know
(ja się pytam: KTO NA TO GŁOSOWAŁ???)
64 miejsce – Bob Marley – No Woman, No Cry
63 miejsce – Myslovitz – Długość Dźwięku Samotności
62 miejsce – Bruce Springsteen – Streets Of Philadelphia
61 miejsce – Dżem – Whikuł Czasu, To Byłby Cud
60 miejsce – Deep Purple – Perfect Strangers

59 miejsce – Pearl Jam – Crazy Mary
58 miejsce – Adele – Someone Like You (Live At Royal Albert Hall)
57 miejsce - Sinead O'Connor - Nothing Compares 2 U
56 miejsce – Red Hot Chilli Peppers – Under The Bridge
55 miejsce – Dire Straits – Money For Nothing
54 miejsce – Luis Armstrong – What A Wonderful World
53 miejsce – Queen – The Show Must Go On
52 miejsce – Marek Grechuta – Dni, Których Nie Znamy
51 miejsce – The Doors – The End


Od 15 do 18 prowadził Marek Niedźwiecki

50 miejsce – Metallica – Unforgiven
49 miejsce – Eric Clapton – Tears In Heaven
48 miejsce – Jimi Hendrix Experience – Hey, Joe!
47 miejsce – opeche Mode – Enjoy The Silence
46 miejsce – TSA - 51
45 miejsce – The Beatles – Hey, Jude!
44 miejsce – Sztywny Pal Azji – Wieża Radości, Wieża Samotności
43 miejsce – R.E.M. – Losing My Religion
42 miejscie – U2 – With or Without You

41 miejsce – Metallica - One
40 miejsce – Simon And Garfunkel – The Sound Of Silence
39 miejsce – Kult – Polska!
37 miejsce - Omega - Gyöngyhajú Lány (Dziewczyna O Perłowych Włosach)
38 miejsce – Obywatel G. C. – Nie Pytaj O Polskę!
36 miejsce – Pink Floyd – Another Brick In The Wall Part 2
35 miejsce – Kult – Arahja
34 miejsce – Led Zeppelin – Whole Lotta Love
33 miejsce – The Eagles – Hotel California

32 miejsce – Pink Floyd - Time
31 miejsce – The Animals – The Huse Of  The Rusing Sun
30 miejsce – Pink Floyd – Hey You
29 miejsce – U2 - One
28 miejsce – The Cranberries - Zombie
27 miejsce – AC/DC – Highway To Hell
26 miejsce – Genesis - Mama
25 miejsce – Deep Purple – Smoke On The Water
24 miejsce – Perfect – Autobiografia
24 miejsce – Perfect – Autobiografia
23 miejsce – Dire Straits – Sultains Of Swing
22 miejsce – Marillion - Kayleigh


Piotr Metz od 18 do 21


21 miejsce – Dżem – List do M 
20 miejsce – Republika – Biała Flaga 
19 miejsce – The Beatles - Yesterday 
18 miejsce – Pink Floyd – Comfortably Numb 
17 miejsce – Led Zeppelin - Kashmir 
16 miejsce – Black Sabbath - Paranoid 
15 miejsce – Pink Floyd – High Hopes 
14 miejsce – Pink Floyd – Shne On You Crazy Diamond
13 miejsce – Czesław Niemen – Dziwny jest ten świat 

12 miejsce – Guns N Ross – November Rain 
11 miejsce – Nirvana – Smells Like Teen Spirit 
10 miejsce – Metallica – Nothing Else Matters 
9 miejsce – John Lennon - Imagine 
8 miejsce – The Doors – Riders On The Storm 
7 miejsce – King Crimson - Epitaph 
6 miejsce – Queen – Bohemian Rhapsod

5 miejsce – Deep Purple – Child In Time 
4 miejsce - Archive - Again 
3 miejsce – Pink Floyd – Wish You Were Here 
2 miejsce - Led Zeppelin – Stairway To Heaven 
1 miejsce – Dire Straits – Brothers In Arms


Topu można posłuchać i nawet pobrać (jeśli macie konto na www.chomikuj.pl) klikając  TUTAJ