niedziela, 17 lutego 2013

Billie Joe Armstrong kończy 41 lat :)




Różne rzeczy można usłyszeć o tym zespole. Wiem jedno: mają swoje miejsce w historii muzyki obok tych Wielkich. 

Dziś wokalista kapeli Billie Joe Armstrong obchodzi swoje urodziny. Taaaak! Ten pozornie wyglądający chłopiec skończył już ... 41 lat. A im starszy tym muzycznie podnosi poprzeczkę. Mówi sam o sobie: Nie umiem do dziś czytać nut. Znam kilka akordów - to wszystko. Nie zna nut, zna akordy, a na pianinie wymiata tak jakby był absolwentem szkoły muzycznej II stopnia. Ma mocny 2,5 oktawowy głos (dla niektórych przesłodzony i popowy) i mnóstwo inspiracji muzycznych.

Wielu widzi w nim dzieciaka, chłopczyka-emo, zbuntowanego. Ja dostrzegam w nim Artystę. Z płyty na płytę on i jego kapela podnoszą poprzeczkę. To już nie tylko prosta sekcja rytmiczna o punkowym zabarwieniu, ale poszerzone instrumentarium o smyczki, pianino (on sam gra). Biorą przykład z najlepszych - Queen, David Bowie, The Who, Beatlesi ...

Tej kapeli słuchają i młodziaki (niestety to często z nimi kojarzony jest ten zespół - granie dla dzieciaków-emo) oraz dorośli ludzie - miłośnicy klasyki rocka, muzycy czy redaktorzy POWAŻNYCH pism muzycznych jak np Teraz Rock.

Happy Birthday, Billie Joe :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz